Bruce Lee był gwiazdą dla mieszkańców Hongkongu, ale i również świetnym towarem eksportowym. Musiał tylko „dojrzeć”. I oto nadszedł ten dzień. Film „Wejście Smoka” podbił serca zachodnich widzów, a Lee stał się legendą za życia. Drzwi jego kariery zatrzasnęły się jednak z hukiem, a nawet najmocniejszy cios nie był ich w wstanie znów otworzyć. Gwiazda kina kopanego zmarła w 1973 roku w do dziś owianych tajemnicą okolicznościach.I co tu teraz zrobić? Przecież nie sklonujemy mistrza Lee tylko po to, aby przez kilka jeszcze lat, bazując na jego legendzie, napełniać sobie kieszenie cieplutkim szmalem. Zaaaraz... To przecież Hongkong. Skoro to stąd pochodzi większość podróbek znanych marek, to co właściwie stoi na przeszkodzie aby podrobić Bruce'a Lee?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą