Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Poranne zamotanie LXXII

29 529  
72   2  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o lunatykowaniu, pomyłce lodówki i łazienki, zamotaniach we śnie i najgorszym koszmarze śpiącego. Odcięciu od Internetu..

Historia zasłyszana od dobrych kolegów.
A działo się to tak, że dwójka braci - starszy i młodszy, spali w jednym pokoju. Młodszy był zmęczony, była cisza, drzwi zamknięte, pokój się pięknie wietrzy, tylko spokój zakłócał starszy bawiąc się telefonem.
[m]: Łamknij dłi...(bełkocze)
[s]: Co?
[m]: No samknij tfiii!
[s]: (pogrążony w śmiechu) Co?!
[m]: Nie pamiętam...
Po czym pomlaskał kilka razy i spał dalej... Potem nic nie pamiętał, ale do dziś się każdy z tego śmieje.

Jako że te moje poranki, których nienawidzę, zwłaszcza gdy trzeba było do szkoły wstać, były ciężkie, to jeszcze budziła mnie zazwyczaj kochana rodzicielka. Dostarczałem jej z tego powodu codziennie z rana dużo śmiechu.
Mama jak co rano mówiła wstawaj. Na co ja:
- Ja tu gram w puzzle!
- Daj mi dokończyć...
- Po co do szkoły, skoro są frytki?
- Buła i tak cie zniszczy...
- Powiedziałem coś? No właśnie...
I więcej.

Kolejna, którą pamiętam, zdarzyła się dość niedawno. Jako że było po prostu wolne, spałem sobie w najlepsze śniąc o jakiejś pustej grze MMO, w którą po prostu grałem. Nagle słyszę dzwonek, którego nienawidzę, z mojego telefonu, aby zawsze go odebrać. Cyk, budzę się, patrzę - dzwoni ziomek, odrzucam. Walnąłem telefonem i śpię dalej. Za chwilę dzwoni znowu.
[ja]: No halo!?
[z]: Ej, idziesz się przejść do naszej starej szkoły? Bo tam właśnie dzisiaj nie mają wolnego i idą...
[ja]: A ja nie idę!
I z hukiem odrzuciłem telefon. W dodatku dodam, że ziomek obraził się na mnie za to przez cały następny dzień...

by bati999

* * * * *

Kiedyś nocowałam u kuzynki. Jak zawsze oglądałyśmy filmy, w tym jeden o porwaniu dziecka, a potem poszłyśmy spać. Około 4 nad ranem poczłapałam do cioci (oczywiście nieprzytomna) i z całej siły zaczęłam okładać ją rękami, mówiąc "Olgi nie ma.." (Olga to imię dziewczyny). Gdy mama kuzynki nie chciała wstać, wiedząc, że lunatykuję, usiadłam na ziemi i zaczęłam lamentować, co zmusiło ją do pokazania mi, że Olga jest w łóżku i śpi. Mniej więcej godzinę później wróciłam do cioci, tym razem zasypiając obok niej. Do dziś wypomina mi, że była to nieprzespana noc...

by kate_125 @

* * * * *

Któregoś ranka słyszę, że coś dzwoni, i z myślą, że koleżanka daje znać, że nie będzie jej w szkole, odbieram. Oczywiście dzwonek przestaje dzwonić.
- Słucham? - cisza.
- Słucham?! - cisza.
Rozłączam się i kładę głowę na poduszkę mrucząc coś w rodzaju "Głupie żarty..."
Swojego czasu na biurku przy łóżku miałam zawsze budzik i telefon, aby mnie naprawdę obudzić, musiały dzwonić oba.
Tak, to był budzik i dlatego nikt nie odpowiadał.

Inna historia, sprzed ponad 10 lat. Jako kilkuletnie dziecko położyłam się spać z rodzicami. Gdy się obudziłam, było ciemno, ale zimą rozjaśnia się dość późno, więc uznałam, że jest już ranek. Głośno i uparcie domagałam się śniadania, przy czym nie zadowalały mnie kanapki. O nie, ten wredny bachor w mojej postaci zażyczył sobie czegoś ciepłego na mleku (teraz już nie pamiętam dokładnie). Jako że nikomu nie chciało się tego robić, zaczęłam walczyć. Mama skończyła w kuchni, a tata na podłodze, zepchnięty przeze mnie.

by aimmia @

* * * * *

Mieszkam w internacie z koleżanką. Obie mamy zwyczaj późnego chodzenia spać, ale to ja zazwyczaj odpływam pierwsza. Podobno raz, kiedy już lulałam, a współlokatorka czuwała, przez sen powiedziałam: "All right!", przerzuciłam się na drugi bok i dalej kimałam, podczas gdy ona zataczała się ze śmiechu. Jeszcze innym razem podobna sytuacja. Ja śpię w najlepsze, współlokatorka się uczy. Ja: "Kupię kolorowego węża!" fajt na bok i kima.

Inna sytuacja, również z internatu, tym razem z budzikiem. Wcieliłam w życie ambitny plan wcześniejszej pobudki (gdzieś o 5, aby się pouczyć). Budzik nastawiłam i zasnęłam. Rano obudziłam się (tak jak zwykle) o 6. Spostrzegłam, że w dłoni trzymam wyłączony budzik, a najlepsze jest to, że nie pamiętałam kiedy go wyłączyłam.

by aga7p @

* * * * *

Gadanie przez sen to norma, szukanie półmetrowych gwoździ też, "odbieranie" telefonu jak dzwoni budzik - nagminne. Ale do rzeczy...
Za młodych lat (6-10) trochę lunatykowałam, w pamięci zostały dwa wspomnienia, jedno kojarzę, drugie opowiedziane przez rodzicielkę.

Miałam mniej więcej 7 lat. Obudziłam się którejś nocy przyciśnięta potrzebą fizjologiczną, jednak po wyjściu z pokoju zamiast iść prosto do wc, skręciłam w lewo do pokoju rodziców. Ojciec był na nocce, (M)atkę przebudziło szuranie po dywanie. Otworzyła oczy, patrzy... a dziecko zdejmuje spodnie od piżamy, kuca i zaczyna sikać na dywan.
(M) Co ty robisz?!
(Ja) No siku!
Po czym podciągnęłam spodnie i grzecznie poszłam spać do swojego pokoju.

Druga historyjka opowiedziana przez mamę.
Późny wieczór, troszkę po północy, matka w kuchni grasuje, odwraca się, a ja z otwartymi oczami maszeruję z pokoju do drzwi wyjściowych. Jako że niestety nie chciały się otworzyć same, nastąpiło bliskie spotkanie mojego czoła z klamką, zrobiłam w tył zwrot i pomaszerowałam spać do łóżka. Siniak na czole był nieziemski.

Gadanie przez sen jak już pisałam to norma. Czas: z 2 lata temu.
Położyliśmy się z moim już (E)ks spać. Przebudziłam się rano, macam ręką koło siebie, coby się przytulić do niego. Niestety, spałam sama. Pierwsza myśl była taka, że pewnie troszkę chrapałam i poszedł spać do drugiego pokoju. Pobudka parę godzin później, pytam się:
(Ja) Czemu poszedłeś tam spać? Chrapałam?
(E) Nie. Chciałem się do ciebie przytulić, objąłem cię. A ty się podnosisz na łokciu, odwracasz głowę i do mnie "Wypie***laj!". No to poszedłem.
Nic nie pamiętam, nie wiem o co chodziło i skąd mi się to wzięło.

Na sam koniec, nocne zamotanie mojego eks.
Popili wcześniej z chłopakami, obudził się w środku nocy przez naglącą potrzebę fizjo. Wstał, poszedł do łazienki, otworzył drzwi zdziwiony, od kiedy światło w łazience się samo zapala przy otwieraniu drzwi, zrobił swoje i poszedł spać.
Rano okazało się, że niestety pomylił łazienkę z lodówką.

by Ryoku

* * * * *

Ciemna noc, a ja przez sen się odzywam:
- Proszę mi w tej chwili powiedzieć, dlaczego odcięliście nam państwo dostęp do Internetu.
Obudzony przeze mnie mąż mówi:
- Co się stało?
- No jak to co, Internet nam odcięli.
On nie za bardzo wiedząc o co chodzi pyta:
- Ale dlaczego?
- Skąd mam wiedzieć dlaczego, sam sobie z nimi gadaj!
Śniło mi się, że rozmawiam z moim dostawcą Internetu przez telefon.

by gretta @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 29529x | Komentarzy: 2 | Okejek: 72 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało