Taki krótki wrzucik (przed chwilą napisałem)
- I co Detektyw sobi myśli, że ja tak łatwo dam się namówić? Z pijakiem nigdzie, nigdy nie pojadę!
- Ależ siostro Marylciu, jakim pijakiem? – Na pewno słyszała błaganie w moim głosie.
- Nu, a ostatnio to kto się spił prawi do niprzytomności?
- Okoliczności zmusiły… - próbowałem się bronić.
- Żadne mi okoliczności. Ni, i basta.
- Bardzo siostrę proszę, w ramach zadość uczynienia. Obiecuję tu i teraz. Ani grama alkoholu.
- Przez cały tydzień?
- Calutki, chyba że siostra będzie życzyła towarzystwa do kieliszka wina. – Obiecałem, choć nie byłem do końca przekonany czy mi się to uda. Uznałem, że mimo wszystko po stokroć warto próbować.
- I w osobnych pokojach będziemy spali?
Tego nie planowałem, ale jak to mówią, bierz co dają, jak biją uciekaj.
- Naturalnie, jakżeby inaczej. – Potwierdziłem ciężkim głosem.
- A pociągu to jak będzi, to przeciż cała noc jazdy!
Czyżbym wyczuł nutkę skrywanej ekscytacji?
- Siostro Marylciu, jeśli siostra zechce, zarezerwuję dwa przedziały w sypialnym. Jeden dla siostry, drugi dla mnie. I Bóg mi świadkiem, będę siostry całą noc pilnował. Pod drzwiami, oczywiście. – Eh. Nic więcej nie powiem.
- To ja jeszcze pomyślę i dam Detektywowi odpowidź.
Czyżby miała zgodzić się na tydzień w Karpaczu? Spełnienie marzeń o krok…
Tak, tak, "Morderstwo w Orientpośpiechu" wreszcie doczekało się rozkminienia fabuły (a tytuł czeka na realizację już kilka miesięcy
) Jeszcze kilka rzeczy muszę obmyślić, ale wszystko jest na dobrej drodze