:mojs rukwa, bez spoilerów miało być. Już mi płaskoziemiec jakiś dzisiaj wrzucił chamidłem

O, a Horsemana muszę wreszcie zobaczyć. Z south parkiem czekam aż wyjdzie cały sezon, bo i tak obejrzę ciągiem. Mi trochę przestało się podobać, odkąd zaczęli robić tasiemce fabularne, a nie jeden odcinek=jedna historia.

o Kwiateck dobrze gada

:mojs ale mi nie chodziło o muzykę tylko o to, że zerżnęli np. bitwę o Hoth . Tak, wygląda trochę inaczej, ale nawet podłoże jest białe
Jeśli porównujemy do star trek, to najbardziej przypominał mi The Motionless Picture.
Btw niezły spoiler że Snokiem

:somsiad w ogóle nie wiem czy wiesz, ale z R&M była afera, że twórcy serialu na trzeci sezon wprowadzili parytety. Internet się oczywiście wkurwił. Ja sobie obczaiłem, które odcinki mi się podobały (4) i wyszło, że połowa (2) była nakręcona przez kobiety. Wychodzi na to, że jestem kryptofeministą

:thurgon BoJack jest ciężki. Jak pozostałe kreskówki walą po ryju od czasu do czasu tak tutaj jest prawie, co odcinek

Wszyscy mówią, że pierwszy odcinek Ricka i Morty'ego jest słaby, ale ja przechytrzyłem system i jako pierwszy obejrzałem odcinek o miszukach Żeby wciągnęło to polecam jakiś mega odcinek - np. człowiek-ogórek

Uwaga - drastyczne tresci

:thurgon
Bez spoilerow mam inny wątek.
:lordkaftan
Toć jak mówiłem, za dużo nostalgii i xero ze starych części.

:mojs napisałeś " chcę czegoś nowego i dostałem". Też chciałem czegoś nowego i nie dostałem

:lordkaftan
Niektóre były subtelne, ale jak napisałem w recenzji mojej, to akurat mi się nie podobało. Podobało mi się to, że Finn ruszył na tamtą planetę z nowym bohaterem, a nie np. z Poe. każdy liczy na coś innego, coś innego mu się podoba. Ale w tym wypadku nie należy patrzeć, że star Wars, że Lucas... Z takim podejściem poszedłem na VII i byłem zawieszony. Teraz poszedłem na film akcji w świecie sw. I było fajnie.

:mojs kuffa, no nie słuchasz/czytasz
Ja nie szedłem z nastawieniem, że SW i Lucas. Chciałem rozwinięcia formuły SW, a dostałem właśnie fan serwis. Poza tym, jak na film akcji to nie było tam akcji.

Już abstrahując od mojej opinii o tym filmie, to ciężko oglądać ten film "w próżni" skoro jest to 8/9 film serii, nie licząc odcinków specjalnych, książek, komiksów, gier, itd.

Łeee, w ch*j słabiutko .

Co nie zmienia faktu, że SW to dziecinada...

:lordkaftan
To mamy różne pojęcie akcji.
Dla mnie brak akcji był w momencie np rozmowy w więzieniu - potem akcja, ucieczka.
Nowy content - wreszcie wiemy, co się stanie jak skoczymy hipernapedem w inny statek.
Śmiechem żartem, ale jak w VII znaleźli Luke'a, muszą dokończyć. To nie wina VIII części, że VII zjebali, muszą dokończyć historie, spójrz na to w ten sposób.
Ale jak chcesz całkiem nowy content w sw, poczekaj do cz. 10. Odejcie całkiem od starych części będzie.
Książki, komiksy, gry - mówisz o tych nie kanonicznych popierdulkach?

South park był słaby jak cały sezon maglowali poprawność polityczną. Miałam go porzucić, ale uzależnienie jest silniejsze Z drugiej strony ja dalej twardo cisnę Simpsonów, Family Guya i American Dada

:szatkus "oj, no ja rozumiem. Nie wszyscy posiadają wysoką inteligencję, niektórych zaspokaja niska rozrywka".

Jak będę miał ochotę na intelektualne wyzwania to sobie Paulo Coelho poczytam.
A SW lubię w całości z wyjątkiem mrocznego widma i tej dramatycznej części z mega-fajtłapą Kylo Renem. Porażka na całej linii.
A Star Trek to jakiś nerdowski gniot dla ludzi bez poczucia humoru, którym się wydaje, że jak przeczytali "Krótką historię czasu' to już są wykwalifikowanymi astrofizykami.

:yoop bez poczucia humoru, mówisz

Jestę astrologę .

:szatkus przepraszam, zapomniałem, że "Nie wszyscy posiadają wysoką inteligencję", na przyszłość będę pisał z emotkami i boldował ironię.

:mojs przez pół filmu patrzymy na rozmowy Rey z Lukiem na zmianę z rozmowami na lecącym statku. Żeby jeszcze te rozmowy coś wnosiły....
Dlaczego mam czekać do części X skoro Łotr 1 udowodnił, że można stworzyć nową historię w starej marce?
BTW decyzja o tym, że coś jest lub nie jest kanoniczne nie wpływa na moją pamięć, świadomość i odbiór. Poza tym, jak już mówiłem, nie oceniałem filmu przez pryzmat poprzednich części.

@Mojs
Trochę nie trafiłeś z tym zamykaniem się w jaskini jeśli chodzi o moją osobę, bo równie jak starą trylogię lubię numery 1-3 oraz Przebudzenie Mocy.
Ostatni Jedi jest po prostu złym filmem. Zaczął się jeszcze całkiem dobrze, ale im dalej w las tym gorzej. Oczywiście motywy znane z drugiego KotORa byłe świetne, ale to dalej są łyżki miodu w beczce dziegciu.
To nie jest tak, że wszystko w filmie było złe, ale wychodząc z kina nie miałem ochoty przyjść jeszcze raz, a tak było przy części 7dmej, czy innych filmach ze pojemnej stajni Disney'a.

W dobrym filmie szuka się słabych fragmentów i je tłumaczy na ten czy inny sposób. W tym filmie tuż po seansie... szukałem dobrych i próbowałem je niezbyt przekonująco bronić przed znajomymi, z którymi go oglądaliśmy. Nie udało się [dodam, że gusta mamy różne jeśli chodzi nawet o samo SW. Im się Huncwot 1 podobał, dla mnie to źle zrealizowany film, fatalny montaż itp (choć sama fabuła b.dobrze napisana) i źle się go po prostu oglądało].

Tutaj podobnie. Dobry humor źle zestawiony z pompatycznymi scenami. Już nie mówię o dylatacji czasu tu i ówdzie (choć to zawsze była cecha SW).

Będąc fanem SW mam naprawdę olbrzymią tolerancję do nowych produkcji, udało się z The Force Awakens, nie udało się z The Last Jedi.

PS: Wywalenie EU do Legends było genialną decyzją Disney'a.

:tetetka
Czyli nie mamy o czym dyskutować:
VII to kupa a skurwesyn 1 w miarę ok a VIII dobry. Ot, inne nastawienie, a pierwsze wrażenia najważniejsze.

:lordkaftan
Wnosily - wyjaśniono czemu luke porzucił moc, czemu ben jest jaki jest, co to za wyspa, dlaczego luke zjebal. Bez akcji rozmowa to tylko ta koło sadzawki była.

Lotr... Tak. Bo Lotr był nowa historia, PO wydarzeniach z VI części. mieli łatwiejszy schemat do zrobienia.