Chodzi o taką normalną, prawdziwą książkę (analogową), która pachnie farbą i papierem. Taka prawdziwa książka ma ogromną przewagę nad jakimś plastikowym padem czy eBookiem, bo można ją czytać bez prądu lub podłożyć pod nogę stołu by się nie kiwał. Nagrane w Smith Settle w okol. Leeds, WlK. Brytania.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą