Pamiętasz autentyk o zrywaniu z monotonią w związku? Jeśli po jego przeczytaniu wydawało ci się, że nic gorszego nie może spotkać mężczyzny, to przeczytaj ciąg dalszy...
Kilka dni po tych wydarzeniach, moja małżonka postanowiła wynagrodzić mi moje zaangażowanie w próby podgrzania naszego związku. Pewnego wieczoru gdy wróciłem z pracy dość późno zastałem małżonkę już śpiącą. Po cichutku zatem poszedłem się wykąpać. Gdy wylazłem z łazienki znalazłem przywiązaną do klamki czerwoną tasiemkę. Idąc jej tropem trafiłem do naszej sypialni gdzie wśród półmroku rozświetlanego tylko kilkoma zapalonymi świecami, w takim obcisłym seksownym gorseciku, pończoszkach i pielęgniarskim czepku, czekała na mnie moja małżonka. Koniec tasiemki trzymała w zębach. Natychmiast pozbierałem szczękę z podłogi i zabrałem się do roboty.
W trakcie miłosnych igraszek zauważyłem, że majteczki, które moje szczęście miało wtedy na sobie miały dziurkę w najbardziej strategicznym miejscu. To jeszcze bardziej rozpaliło moje żądze. Zabrałem się do sztuki, która kiedyś na Litwie była nikomu nie znana.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą