Jedzie małżeństwo samochodem. W pewnej chwili widzą na poboczu zranionego lezącego skunksa. On zatrzymał samochód, ona wybiegła wzięła go do środka. Trzyma na rękach i mówi:
- Patrz, on sie caly trzesie, jest mu pewnie zimno. Co robić?
- Wsadź go sobie między nogi.
- A co ze smrodem? - pyta ona.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą