W dzisiejszym odcinku zaprezentujemy wam kawały o pożądanej konsekwencji, wizycie u psychiatry oraz opowiemy wam historię z czasów zimnej wojny...Jeżeli jesteś za miastem, jest piękny, bezwietrzny dzień, lenisz się na hamaku, popijasz piwko i widzisz, że nad miastem powoli rośnie ogromny grzyb - po pierwsze, się nie denerwuj. Może marihuanę zalegalizowano, może to zlot vaperów...
by Peppone
* * * * *
Dałeś mi dzieciństwo – zabrałeś.
Dałeś mi młodość – zabrałeś.
Dałeś mi żonę – bądź, do k*rwy nędzy, konsekwentny!
by skijlen* * * * *
Za każdym facetem, który odniósł sukces, stoi kobieta, która w niego uwierzyła.
Za każdą kobietą, która odniosła sukces, stoi jakiś dupek, któremu to na złość zrobiła.
by Peppone* * * * *
Chodzenie do taniego psychiatry ma swoje minusy.
- Musi pan, mu-si, mu-si. Się bardziej odprężyć. OD-PRĘ-ŻYĆ. ODPRĘŻYYYĆ!!
- Przepraszam, kim pani była wcześniej?
- Cheerleaderką.
by Rupertt* * * * *
Miał pewien profesor wielką bibliotekę. Pewnego razu go spytano:
- Panie profesorze! A na jakie najważniejsze pytanie szukacie odpowiedzi w tych wszystkich książkach?
- Do której z nich schowałem zaskórniaki.
by Peppone* * * * *
Po sieci krąży nowa, groźna, facebookowa zabawa pod nazwą "Biblia". Polega to na tym: bierzemy do ręki Biblię, otwieramy na dowolnej, losowej stronie i robimy wszystko, co jest tam napisane. Wygrywa ostatnia osoba, która trafi do więzienia.
by spigi* * * * *
Ojciec pyta Jasia:
– Ile to jest dwa podzielić przez zero?
Na to wtrąca się matka Jasia:
– Zachowuj się, dajesz dziecku zły przykład!
by pietshaq* * * * *
Symulacja kobiecego mózgu:
1. Otwórz 2785 różnych zakładek w przeglądarce.
2. Nigdy już żadnej nie zamknij.
by Peppone* * * * *
W toalecie znajduje się całkiem sporo bakterii, lecz na zwykłej kuchennej desce do krojenia jest ich dużo więcej, a choć wydaje się to niewiarygodne, to jeszcze więcej jest tego np. na naszych kochanych smartfonach. To i tak nic, bo wszelkie rekordy i tak biją monety oraz banknoty będące w codziennym obiegu, wręcz pokryte tłustą warstwą paskudnych mikrobów, co chciałbym, aby było wzięte pod uwagę, kiedy odpowiem twierdząco na pytanie czy miałem do czynienia z brudnymi pieniędzmi, wysoki sądzie.
by Rupertt* * * * *
Czasy zimnej wojny. Afganistan. Góry.
Mały oddział żołnierzy radzieckich został okrążony przez miejscowych partyzantów.
Dowódca zarządza:
– Musimy zostawić kogoś, kto będzie pozostałych osłaniał. W ten sposób mamy szansę dotrzeć do swoich. Temu, kto się zgłosi na ochotnika, zostawimy hełm, trzy granaty i automat. Jeżeli trzeba będzie, wyprawimy potem uroczysty pogrzeb, damy pośmiertnie odznaczenia bojowe. Ktoś na ochotnika?
Zgłasza się Gruzin:
– Zostanę, ale pod warunkiem, że nie zostawicie mi jednego hełmu i trzech granatów, a trzy hełmy i jeden granat.
Zgodzili się, zostawili Gruzina z trzema hełmami i jednym granatem i odpełzli niepostrzeżenie ku swoim.
Minęła godzina, a nie usłyszeli żadnego wystrzału ani żadnego wybuchu.
Zdziwieni wrócili z powrotem, patrzą: siedzi Gruzin, wokół niego pełno broni, mundurów, suchego prowiantu.
Opodal siedzą na wpół goli partyzanci, a Gruzin, mieszając hełmami, krzyczy:
– Prawo, lewo, góra, dół. Kto powie, gdzie jest granat?
by pietshaq* * * * *
Mój wujek powiedział, że moje pokolenie, korzystając z Googla, znajduje tylko te informacje, które Google chce nam pokazać.
Po czym włączył wiadomości w telewizji.
by Peppone* * * * *
A sto Wielopaków temu śmialiśmy się na przykład z tego:- Siema stary, widzę ciebie w dobrym nastroju.
- Kupiłem żonie rower, chudnie w oczach i przestała wreszcie nadawać.
- Wystarczył tylko rower?
- Tak, leży teraz w szpitalu z zadrutowaną szczęką.
by empatyczna
* * * * *
- Tato? Lubisz grillowane warzywa?
- A czemu miałbym nie lubić? Oczywiście, że lubię.
- To dobrze. Bo ogródek nam się pali...
by Misiek666
* * * * *
Pracuję w sklepie sportowym. Z tydzień temu facet kupił rower, był bardzo zadowolony. Następnego dnia wrócił i kupił rękawiczki, bo miał dłonie obtarte od kierownicy. Kolejnego dnia przyszedł z bandażem na ręce i kupił ochraniacze na łokcie. Kolejnego dnia przyszedł utykając i kupił nakolanniki.
Od tej pory go nie widziałem. Chyba po kask już nie przyjdzie.
by Peppone
* * * * *A tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_DCXVIII.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 717 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego...
Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |