Koniec końców mężczyzna i tak nie miał zbyt wiele do stracenia. Ucieczka raczej nie była możliwa, wykorzystał więc swoją pozycję, aby ugrać jak najwięcej zważywszy na swoje okoliczności.
Zanim jednak Stuart Horner przebywający w więzieniu w Manchesterze zakończył swoje "przedstawienie" pod placówką zgromadziły się prawdziwe tłumy obrońców praw ludzi
Wszyscy uważnie patrzyli na ręce policjantów i dalszy rozwój wypadków, a sytuację podsycały media, które cały czas relacjonowały to wydarzenie, co zapewniało stały przypływ kolejnych ludzi.
Pikanterii dodawał fakt, że mężczyzna w pewnym momencie założył koszulkę z napisem INNOCENT (Niewinny)
Na dach mężczyzna dostał się przez płot na siłowni
Po znalezieniu sobie idealnej miejscówki postanowił zdemolować otaczający go budynek, wybijając w nim szyby, wyrywając metalowe elementy i uszkadzając kamery.
Na początku na dach wysłano dwóch policjantów, aby ściągnąć go siłą
Stuart jednak nie dawał za wygraną i skutecznie zbojkotował ich akcję grożąc, że odbierze sobie życie.
Dramatyczna sytuacja szybko przeobraziła się w wielką imprezę, kiedy ktoś z tłumu puścił muzykę z głośników
Skazany zaczął wówczas tańczyć i bawić się w "animatora tłumu" dostarczając wszystkim rozrywki. W czasie, kiedy na miejscu pojawili się negocjatorzy, on głośno śpiewał "In The Air" Philla Collinsa.
Ostatecznie mężczyzna dał jednak za wygraną, kiedy władze zaoferowały mu dużą pizzę i puszkę Coca-Coli
Po ponad 60 godzinach był wykończony, szybko więc zgodził się na propozycję.
Po wszystkim nazwał on swoją ucieczkę protestem przeciw warunkom jakie panują w więzieniu
Nie wiemy czy warunki się zmieniły, ale po jego akcji z więzienia HMP Manchester przeniesiono ponad 60 więźniów, a on sam został lokalnym celebrytą i z pewnością doczekamy się książki o jego dokonaniu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą