Szukaj Pokaż menu

Męski sport... ale jaki?

10 210  
1   3  
Jeżeli chcesz potrenować typowo męski sport to wykonuj poniższe instrukcje. Po wykonaniu punktu 10 kliknij na "czytaj dalej" i ćwicz do końca. Nie oszukuj! Odkryjesz tajniki pewnego sportu.

Wykonuj instrukcje:
1. Stań, plecy prosto, kolana lekko ugięte, stopy rozstawione na szerokość ramion.
2. Rozluźnij się.
3. Głowę opuść lekko w dół
4. Unikaj przy tym huśtania ciałem w tył i w przód.
5. Nie stawaj na wilgotnym podłożu.
6. Staraj się nie uderzyć w nikogo.
7. Jeżeli długo się przygotowujesz to uważaj by ktoś w tym czasie nie stanął bezpośrednio przed tobą.
8. Ty też nigdy nie stawaj bezpośrednio przed kimś kto się właśnie przygotowuje.
9. Zachowaj absolutną ciszę... Kiedy inni się przygotowują.
10. Skoncentruj się tak, aby wszystko "załatwić" jednym długim strzałem.

Joe Monster dostał mandat...

14 614  
17   20  
Joe Monster pojechał autem do sklepu, gdzie był na zakupach ok. 15 minut a kiedy już wychodził, jego oczom ukazał się strażnik miejski wypisujący mandat za złe parkowanie. Podszedł do niego i mówi:
- Może byś się odpieprzył, co?
W odpowiedzi strażnik zaczął na koła samochodu zakładać blokadę.
- Mam cię w dupie, gnoju – rzucił Joe patrząc na niego obojętnie. Dla mnie zawsze byłeś i będziesz śmieciem...
- Zobaczymy kto kogo ma w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję - niemniej spokojnie odparł strażnik.
- Skocz mi na pagony, cieciu...

Reduta Nortona

15 365  
3   6  
W związku z pogłoskami o zbliżającym się roku szkolnym krótka sciąga - poezja przygotowawcza, tak żeby wejść w nowy rok szkolny gładko, łatwo i przyjemnie. Prosto sprzed monitora do tablicy...


REDUTA NORTONA
teraz wersja pełna, bez kodów i w pełni funkcjonalna
Nam pisać nie kazano. - W systemie zadrżało
Ztrace'owałem program; dwieście funkcji grzmiało.
Globalnych procedur ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko - jako morza brzegi;
I ujrzałem EXE'ka: - wczytał, stertą skinął
I jak ptak jedno skrzydło kodu swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona tablica,
Wielką długą kolumną, jako dysku lica,
Nasypane iskrami sektorów.Jak tempy
Ku skasowaniu jej bieżą zastępy.

A przeciw niej - binarna, szybko przetworzona,
Jak FAT leżący w dysku, reduta Nortona
Sześć tylko modułów; wciąż defragmentują;
I nie tyle inku dysze jeta plują,
I nie tyle bitów idzie przez RS-a w RETAL-u,
Ile te moduły wytworzą fraktalów.
Patrz, tam wirus w sam środek sektora się nurza
Jak pamięć mały segment, procesor zachmurza;
Budzi się wirus, blok ostatni leci
I ogromna łysina bad-sectorów świeci.

Głowica z dala leci, prądem szumi, wyje,
Iskrzy jak DMA przed bitwą, miota się, dysk ryje; -
Już dopadła; jak boa śród ścieżek się zwija,
Czyta piersią, pisze zębem, oddechem odbija.
Ostatniej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po czytaniu się plików, kasowanych jęku:
Gdy CLUSTER od końca do końca przewierci,
W powietrzu zaraz izolacją śmierdzi.

Gdzież jest system, co na rzezie tłumy te wyprawia ?
Czy dzieli ich algorytm, stosu sam nadstawia ?
Nie, on siedzi na płycie, na swojej matrycy,
Król wielki, samowładnik dysku połowicy;
Przełączył CMOS-a - i tysiąc sektorów już leci;
Podłączył - tysiąc katalogów opłakuje dzieci;
Odłączył - padają kości, tam w pamięci dziwy.
Mocarzu, jak DOS silny, jak WIZARD złośliwy,
Gdy bajty szeregowe twoje straszą sumy,
Gdy dysku twój kontroler pisze pełen dumy,
Commander się jeden twej władzy wypiera,
FAT formatuje i TRON ci odbiera,
TRON-a Ongrysów ściąga z twego dysku,
Boś go śmiał zdebuggować na tym swoim RISC-u !

BIOS dziwi się - drganie porusza napędy,
BIOS gniewa się - lecą drukarek głowic zęby;
Ale sypią się dane, którym ranna rosa
Wdarła się między bajty.Zginiem - rozweselim BIOSa.
Posłany DOS IBM-owski z siłami pół sieci,
Wierny, czynny, sprawny - ogień w rękach dzieci.

Ura ! ura ! patrz, blisko reduty już w nowy
Segment pamięci kładą swe tułowy;
Jeszcze toner przyczepiony do drukarki wałów,
Jeszcze zasilacz w środku jasny od przepałów,
Czerwieni się nad czernią, jak w środek lotniska
Płonący TOMCAT leci, - FISHBED go naciska, -
Zgasł; - z nim zgasła reduta.Czyż modułu ciało
Strącone z wektora kod swój skasowało ?
Czy WIZARD boot-sector już zerami zalał ?
Już segmenty modułów COMMAND.COM rozwalał.

Gdzież antywirus ? - Ach dziś pracował więcej
Niż na wszystkich przeglądach za tej władzy dziecięcej;
Zgadłem, dlaczego milczy bo nieraz widziałem
Lichy algorytm walczący z wirusów nawałem.
Gdy godzinę wołano dwa słowa: pisz, czytaj;
Gdy przerwania przejęte, MULTITASKING, myszka;
To skok bezpośredni, wre wirusia czynność;
Na koniec bez skoku pełnią swą powinność,
Na koniec randomowo, bez czucia napięcia,
Antywir jako młyn dysku, - czyta, grzmi, - kręci
Kod z dysku w segmenta, z segmentów na oko :
Aż program wśród szczepionek długo i szeroko
Szukał, nie znalazł - antywir zawisnął,
Nie znalazłszy szczepionki, w pamięci się ścisnął;
I uczuł, że nim kręci pętla nieskończona;
Opuścił ją, wyskoczył; - wnet ztrace'ują TRONA !
Wektorem szarpnęło, - w FAT wirusów kupa
Już lazła, jak TEQUILLA na świeżego boota.

Pociemniała pamięć - gdy zniszczyłem zator,
Zobaczyłem co robił NORTON INTEGRATOR.
On przez funkcyję wspartą na moim wektorze
Długo spoglądał na wirusów morze.
Na koniec rzekł: "Stracona". - Spośród portów jego
Spłynęło bajtów kilka, - rzekł do mnie - "Kolego,
Algorytm twój lepszy; patrzaj tam w sektorze,
Znasz Nortona, czy widzisz gdzie ?" - "Dyrektorze,
Czy go znam ? - Tam stał zawsze, ten moduł kierował.
Nie widzę - znajdę - dojrzę ! - w bad-blockach się schował.
Lecz wśród najgłębszych zapętleń kodu ileż razy
Widziałem LINKER jego tworzący rozkazy... -
Widzę go znowu - tam wirusów prasa.
Wywija, grozi wrogom ma w SETUP adresa,
Kasują go - zginął - o nie skoczył w dół - do drivera !"
"Dobrze - rzecze Dyrektor - nie odda im servera".

Tu blask, - dym, - chwila cicho, - huk jak stu kowalów.

W puch się rozpękł monitor od ciężkich fraktalów,
Głowice podskoczyły i jak wystrzelone
Pędziły śród ścieżek - Pliki wyczyszczone
Nie trafiły w FAT-u kopie. I dym wionął
Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.
I nie było nic widać nim kineskop zgasnął.

Na zawsze - już tylko odłamek w dysk trzasnął...
Spojrzałem na redutę; - plik, monitor blady,
Moduły, i naszych garstka, i wrogów gromady:
Wszystko jak TEMP znikło. - tylko szara bryła
SERVER zniszczony leży - rozjemcza mogiła.
Tam i ci co bronili, - i ci co się wdarli,
Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.
I choćby BIOS wirusom kazał wstać, już dusza
Wirusia tam raz pierwszy BIOS-a nie posłusza.
Tam zagrzebane tylu set kody i imiona:

Źródła gdzie? - nie wiem; lecz wiem, gdzie źródło Nortona.
On będzie Patron dysków ! - bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia;
DOS wyrzekł słowo stań się, DOS i zgiń wyrzecze.
Gdy przerwaniom adres funkcyj obsługi uciecze,
Kiedy dyski BIOS-ów ta duma szalona
Obleje, jak wirusy redutę Nortona -
Każąc plemię hardware'u GIFami zatrute,
DOS wysadzi te sieci jak on swą redutę.

Napisane przez Ongrysa
pisane o spadku napięcia nad brzegiem dysku w Warszawie - 1993-4-20 --- 1993-5-5;2:41pm

Dla spragnionych większej dawki archiwalnej poezji informatycznej polecam stronę wielkiego Ongrysa, bo jest co tam czytać: https://fulcrum.acn.waw.pl/ongrys
3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Joe Monster dostał mandat...
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu HTML TV
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Seksualny rekord świata
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Czy naprawdę znasz swoją kobietę?
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Absolutnie prawdziwe powitanie w poczcie głosowej
Przejdź do artykułu W życiu jak w komputerze

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą